Ania: 24 lata. 9 lat minionych zamknięta w hermetycznym,
własnym świecie. Odległej krainie utkanej z obsesji, strachu i kontroli.
Otarła się o dno. Roztrzaskała się na milion małych kawałków… jednakże zdoławszy otrząsnąć się z chorobowych wód, posklejawszy siebie, rozluźniła anorektyczny gorset. Wstrząśnięta widocznością irracjonalności swego lęku zaczęła budzić się do życia i wnikać,
w normalność. Zapełniając wesołym gwarem kakofonię ciszy nauczyła się oddychać. Dryfując pośród życia odnalazła tą siebie, którą zawsze chciała być. Perspektywa każdego dnia napawa ją radością a egzystencja zwiera w sobie element piękna. Wygrała swoje życie. Dziś uśmiecha się szczęśliwa. Dziś żyje.

Ania

poniedziałek, 20 stycznia 2014
Opublikował Lubie siebie
Karolina: Lubię siebie za dobre serce. Wiem, że to ono czyni mnie piękną, niezależnie od tego czy ważę 5kg mniej czy 5kg więcej. Dzięki niemu i swojej sile potrafiłam zmienić swoje życie uwalniając się z niewoli wagi i odchudzania. Teraz wiem, że jedzenie może być przyjemnością a ja nie muszę odmawiać sobie wszystkiego na co mam ochotę. Cieszę się
z życia i korzystam z niego jak tylko mogę zamiast myśleć ile kalorii już dzisiaj zjadłam !
Lubię siebie ;)

Karolina

Opublikował Lubie siebie
Gosia: Lubie siebie za to, że kocham zwierzęta, bez względu na to jak wyglądam. Teraz już lubię w sobie więcej niż tylko to. Czuje się zdrowsza i silniejsza, bo SKOŃCZYŁAM z wiecznym liczeniem kalorii, ograniczaniem się do jedzenia tylko tego co małokaloryczne i dwukrotnym wchodzeniem na wagę w ciągu dnia, żeby sprawdzić czy pokazuje chociaż o kilogram mniej. Teraz mogę cieszyć się w pełni nie tylko z mojej miłości do zwierzaków, ale też ze zjedzenia pysznej czekolady.

Gosia

Opublikował Lubie siebie

- Copyright © Lubię siebie -Shinpuru v2- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -